Strażacy w drodze na ratunek utknęli w zaspie. 500 metrów przeszli pieszo - nie zdążyli pomóc 70-latce
Do rana 21 stycznia podjęto około 200 interwencji. Większość z nich związanych było z opadami śniegu. Usuwano głównie powalone drzewa na drogi i linie energetyczne.
20 stycznia br. około godziny 23.15 stanowisko kierowania komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu otrzymało informację od OSP Wawrzka, że w miejscowości Wawrzka ze względy na zanik prądu w całej miejscowości doszło do przerwania pracy koncentratora tlenu w jednym domu.
W związku z tym strażacy OSP udali się na miejsce w celu użyczenia butli tlenowej. W wyniku intensywnych opadów śniegu dojazd do miejsca zdarzenia był niemożliwy, samochód pożarniczy zsunął się z jezdni na pobocze i ostatnie 500 metrów ratownicy przeszli pieszo.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia uzyskano informację od rodziny, że prawdopodobnie 70-letnia kobieta już nie żyje. Po sprawdzeniu czynności życiowych przez strażaków oraz rozpoznaniu pewnych znamion śmierci nie podjęto resuscytacji krążeniowo oddechowej. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni pogotowia ratunkowego stwierdzili brak funkcji życiowych. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon kobiety. Strażacy zakończyli swoje działania po około trzech godzinach po wyciągnięciu samochodu pożarniczego na jezdnię przez ciągniki.
Źródło: KM PSP w Nowym Sączu
